Przedstawiam Wam najczarniejszy z czarnych szamponów!
Słonko za oknem przepowiada początek (lub zaostrzenie) problemów ze skórą głowy i przetłuszczającymi się włosami. A przecież utrzymanie w dobrej kondycji skóry głowy to nie tylko świeża fryzura, ale i mniej wypadających włosów.
Nadeszła więc pora na bliższe spotkanie z szamponem Sadza Soap:
🌿 ma minimalistyczny, dobry skład
🌿 doskonale oczyszcza skórę głowy
🌿 nie podrażnia skóry głowy
🌿 nie prowokuje łojotoku
🌿 działa bardzo delikatnie peelingująca dzięki drobinkom węgla
🌿 działa antybakteryjnie i przeciwłupieżowo
🌿 nawilża dzięki wyciągowi z aloesu
🌿 nie obciąża włosów
🌿 nie powoduje alergii
🌿 nie ma zapachu
Szampon jest czarny jak smoła, ale można dostrzec w nim drobinki węgla (zdjęcie w komentarzu).
Przed użyciem warto go rozrobić z wodą a używając pamiętać o dokładnym wmasowywaniu w skórę głowy. Przy rzadszym myciu włosów – czynność należy powtórzyć. Przy codziennym – wystarczy jeden raz.
Szampon tworzy dość obfitą pianę w szarym kolorze. Bardzo dobrze się wypłukuje.
Włosy po jego użyciu pozostają tępe i gotowe na przyjęcie oleju, odżywki lub maski, a także henny.
Blondynki mogą go bez obaw stosować ponieważ nie przebarwia włosów.
Szampon Sadza Soap zamówicie przez internet tu